niedziela, 30 maja 2010

"próby"...

Mój tata jest alkoholikiem. Pił przez 11 lat mojego życia.

Mój tata przestał pić 9 lat temu. Jako jedyny z 3o osobowej grupy w Ośrodku Terapii Uzależnień nie pije do dzisiaj i nigdy nie miał problemu z powracającą chęcią do alkoholu. Większość ludzi z terapii pije, umarło, bądź zniszczyło życie sobie i swoim rodzinom. On nie miał alkoholu w ustach od 9 lat.

Nałóg mojego taty sprawił, że moje wspomnienia z dzieciństwa różnią się od innych moich znajomych.

Jako jedyny z 30 osobowej grupy wyszedł z nałogu. Dlaczego właśnie on ? Kiedy odwiedzałam go z mamą i moim bratem w ośrodku, opowiadał nam tylko o jednej rzeczy...o Bogu. Pokazywał nam wersety w Biblii, mówił o tym jak dużo się modli i jak bardzo wierzy, że dzięki pomocy Boga wyjdzie z tego. My to wiedzieliśmy - kilka lat modlitwy i teraz ciągłe wołanie do Boga musiało przynieść skutek.

Mój tata nie pije. Mój tata po wyjściu z ośrodka kochał Boga, szanował moją mamę i dawał radość, szczęście i pokój mi i mojemu bratu. Po 11 letniej walce, stresie i cierpieniu wyrządzanego każdego dnia, każda noc spędzona bez kłótni była powodem do tego aby się cieszyć. To trwało rok...

... po roku tata doszedł do wniosku, że bez Boga równie dobrze da sobie radę, że to nie jest Jego zasługa...że to jego praca i jego samozaparcie doprowadziły go do tego. KONIEC SZCZĘŚCIA.

Narastające ciśnienie w domu, większa ilość kłótni, krzyki i pretensje spowodowane depresją taty, brak pracy, brak pieniędzy... brak przyjaciół. Mój tata dokonał wyboru. MOŻE I BÓG JEST, ALE CO ON WIE O MOIM ŻYCIU I POTRZEBACH...DO WSZYSTKIEGO MUSZĘ I TAK DOJŚĆ SAM.

Mój tata nie jest szczęśliwy. Ale jedna rzecz pozostała taka sama. Mój tata nie pije. Nie pije, bo to nie jego praca,ale uzdrowienie...uzdrowienie prosto od Kogoś kogo tata uznał za ignorującego. Bóg jest wierny i Jego dzieło jest doskonałe. On dopilnowuje Tego co rozpoczął.

Dzisiaj po raz kolejny mój tata oświadczył mi, że jestem fanatyczką, że nie da mi żadnych pieniędzy dopóki się nie opamiętam. Powiedział, że mogę się wynosić z domu. Kiedyś powiedział, że kupiłby mi samochód jeśli zrezygnowałabym z kościoła. Mój tata dzisiaj po raz kolejny dotknął najbardziej bolesnych dla mnie tematów. Po raz kolejny powiedział rzeczy przez które wywarły trwały wpływ na mnie. Po raz kolejny poczułam się ... jak ktoś kogo życie jest przegrane.
Nie piję, nie palę, nie chodzę po imprezach, nie zmieniam i nigdy nie zmieniałam chłopaków, praktycznie nie oglądam TV, czas który spędzam na komputerze to ok 1 h dziennie, staram się szanować rodziców, a gdy tego nie robię przepraszam i staram się to zmienić, uczę się dobrze, nie przeklinam, szanuję ludzi i ich potrzeby.

Mój tata mówi "Nie podoba mi się twój styl życia".

Kocham Boga. Jeśli w oczach mojego taty marnuję moje życie, bo modlę się "x"godziny dziennie i poszczę "x" dni w tygodniu, bo nie toleruję obgadywania w domu i chodzę na spotkania z ludźmi, którzy poświęcają swoje życie aby znać i kochać Boga jeszcze bardziej to :

CHCĘ BYĆ STRACONA DLA "TUTAJ" ABY BYĆ "TAM" JUŻ NA ZAWSZE.

Boże doświadcz mnie. Zbadaj mnie. Doświadcz mnie. Wypróbuj mnie. Prowadź mnie przez doświadczenia, które zmienią moje serce i charakter. Jeśli taka jest droga do tego aby być bardziej taką jak Ty to rób co masz robić. Potrząśnij moim życiem. Ty jesteś wierny i Tobie ufam. I jestem dumna, bo mam moje małe prześladowanie dla Ciebie ! Jestem szczęśliwa, bo mogę stać twardo i mówić "kocham Boga i nie wyrzeknę się go dla ciebie tato, ani dla twojej opinii ani dla rzeczy, które chcesz mi ofiarować, będę cię kochać i szanować, ale dzięki Bogu właśnie mam taką postawę wobec ciebie tato"

I sprawdzaj Boże moją wiarę i moją wierność. Kocham umierać dla siebie aby żyć dla Ciebie.
Mój tata jeszcze będzie szczęśliwy.

3 komentarze:

  1. Agu kochana, za każdym razem Twoje świadectwo jest dla mnie niezwykle poruszające.

    OdpowiedzUsuń
  2. to byłam ja, ale nie wiem jak działają podpisy.
    ew

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem te podpisy są nieogarnięte, nie wiem jak to zmienić...ale Ew kochana dziękuję Ci za to co piszesz to dla mnie wielka zachęta, i za to, że w ogóle czytasz.Napiszę Ci coś na priv.

    OdpowiedzUsuń