środa, 9 lutego 2011

Pysznie wąchać pościel jest.

Nic nie zastąpi tego uczucia. Tego uczucia pokoju. Leżę w łóżku w moim pięknym pokoju. Obok mnie stoi wysoka lampa tląca się słabym światłem, które oświetla mój duży biały fotel obok, którego półki z książkami przypominają mi o tym jak bardzo niektóre z nich wpłynęły na moją drogę z Bogiem. Jestem Mu tak wdzięczna. Gdzie kolwiek nie rzucę mojego spojrzenia widzę Jego błogosławieństwo. Widzę jak nigdy mnie nie opuszcza i nie zostawia.

Zapach świeżej pościeli miesza się z przelotnym, odświeżającym, wiosennym, nocnym powietrzem...w tle słucham pięknej piosenki, która wzmacnia i pieczętuje uczucie pokoju i niesamowitej radości tego jak wspaniałe rzeczy na mnie czekają. Niektóre z nich znam, o pewnych zapewne nie mam jeszcze pojęcia.

Obok mnie na nocnej szafce leży otwarta Biblia otwarta na ewangelii Marka i fragmencie o mocy wiary. Nigdy gdy postanowiłam w 100% zaufać Bogu nie zostałam zawstydzona. Nigdy Bóg nie wystawił mnie. Nie zostawił. Wiara ma moc...ale w wiarę bardzo mocno wpisane jest ryzyko na które bardzo wielu ludzi nie stać... między innymi mnie :) Ale uśmiecham się, bo wiem, że Bóg mnie tego jeszcze nauczy. Pokaże mi jak ufać i wierzyć bezgranicznie. Jest bardzo cierpliwy ze mną. Nie poddaje się w naszej relacji i między innymi dlatego Go kocham.

Tak dobrze mieć pokój w samym centrum serca. Tak pysznie jest zasypiać z uśmiechem na twarzy. Tak dobrze mieć Ciebie Boże i móc cieszyć się tym, że kupiłam sobie dzisiaj sweter. Dziękuję Jezu jesteś najwspanialszy !