wtorek, 28 grudnia 2010

powracanie

Kiedy myślisz, że jesteś już tak daleko od Boga, że On pewnie nie ma ochoty nawet na Ciebie spojrzeć ... że po raz kolejny zawiodłeś... że kolejna obietnica została złamana ... "nie warto próbować, bo zawsze i tak kończy się tak samo"...

Ja wiem, że On powie tylko to :

for all your fountains are in Me
I have everything you need
JUST KEEP COMING BACK TO ME

those who call upon My name
they will not be put to shame
JUST KEEP COMING BACK TO ME

bo wszystkie twoje źródła są we Mnie
mam wszystko czego potrzebujesz
PO PROSTU WCIĄŻ NA NOWO PRZYCHODŹ DO MNIE

ci którzy wołają do Mnie
nigdy nie będą zawstydzeni/ zawiedzeni
PO PROSTU WCIĄŻ NA NOWO PRZYCHODŹ DO MNIE

To jest piosenka, której linku nie mogę nigdzie znaleźć, ale jej tekst jest tak niesamowity... tak niesamowcie prawdziwy. Bóg wie, że jesteśmy tak beznadziejnie słabi, że nasze decyzje czy postanowienia tak szybko się zmieniąją pod wpływem sytuacji czy emocji. Ale On patrzy na Ciebie z miłością, której prawdopodobnie nigdy nie zaznałeś i mówi :

" Nie bądź dalej sfrustrowany. Nie gniewaj się sam na siebie. Przestań się zniechęcać. Ja mam WSZYSTKO czego potrzebujesz. We mnie jest to co da ci siłę by na nowo spróbować. Zaufaj mi... to kosztuje... zaufanie mi kosztuje cie zrezygnowanie z polegania na własnych planach i pomysłach. Zaufaj mi, a nie będziesz zawstydzony. Nie zawiedziesz się. Po po prostu po raz kolejny wróć do Mnie.. proszę cię wróć do mnie"

niedziela, 5 grudnia 2010

aaaaa !!! domek z okiennicami !


Niesamowite !

Niesamowite jest to jacy ludzie mnie otaczają ! Zawsze marzyłam o prawdziwych przyjaciołach... i też o tym napisałam z jednym z postów... ale co więcej.
Po napisaniu postu o marzeniach, mój cudowny przyjaciel nie mógł zrezygnować z okazji zrobienia czegoś pięknego... pięknego przyjacielskiego gestu !
Napisałam, że marzę o domku z okiennicami i... namalował mi go !!!
Po prostu czyż to nie wspaniałe, gdy otaczają nas tacy ludzie ?
Dziękuję Filip ! Jesteś niezastąpiony !

sobota, 4 grudnia 2010

Jestem wstrząśnięta... spotkałam się dzisiaj z Miłością twarzą w twarz.

Ewangelia Jana 11-14 ... myślę, że napiszę coś więcej na ten temat. Ale kto chce niech sam przeczyta. Nie wiem czy gdziekolwiek indziej, Jezus pokazuje tak bardzo swoje emocje... to jak bardzo wrażliwy jest... jak bardzo przywiązany i kochający swoich ludzi.... jak bardzo ludzki jest ! Zrozumiałam coś niesamowitego podczas czytania tego...
Ja tak na prawdę w głębi serca myślałam, że Bóg nie potrafi kochać. Na prawdę zobaczyłam to. Zawsze się mówi, że Boża miłość jest piękniejsza niż ludzka... ale ja nie znałam Bożej miłości nie umiałam jej sobie wyobrazić. Myślałam, że już ją trochę znam, rozumiem... ale podczas czytania zrozumiałam, że potrzebowałam dosłownych przykładów sytuacji ... potrzebowałam zobaczyć ludzkie odruchy ze strony Boga by zrozumieć Jego miłość. Nie wiem czy rozumiecie o czym mówię. A czytając te fragmenty Bóg otwierał moje oczy na Jego miłość tak ludzką i tak bosko doskonałą ! Jestem głęboko wstrząśnięta... brak mi słów. Jednocześnie tym, że we mnie są jeszcze takie myśli, ale dużo bardziej tym, jak On bardzo kocha ludzi... jak bardzo kocha mnie. Przeżywa, płacze, lituje się, współczuje, przywiązuje się, tęskni... taki jest Bóg. Prawdziwy z krwi i kości, a jednocześnie niecielesny. Jak bardzo prawdziwy jest Bóg. Jak bardzo prawdziwe emocje ma. JAK PRAWDZIWY JEST BÓG ... JAK RZECZYWISTY.

Jak bardzo wsadzamy Go do pudełka z napisem "Bóg", które mieści się razem z naszą Biblią w szufladzie. Jak mało wiemy... jak mało. Bóg jest osobą... kocha miłością pełną pasji. Kocha tak rzeczywiście, tak prawdziwie, tak ludzko ! On OKAZUJE miłość. mówię to bo ją odczułam ! Bo po spotkaniu z nią już nigdy nie będę taka sama. Jak bardzo On mnie kocha ! Jak bardzo !


Jestem wstrząśnięta. Spotkałam się dzisiaj z Miłością.