sobota, 7 sierpnia 2010

po pierwsze z pierwszych

Punkt pierwszy :

pokora.

Jak przejdę to choć w 10% to napiszę kolejny post.
Nie ważne jak bardzo i nie ważne kto zrani... ważna jest moja postawa. Ważne jest jak ja na to odpowiem. Ważne czy uniosę się honorem i moim własnym poczuciem sprawiedliwości czy po raz kolejny zamknę usta i pozwolę żeby to Bóg poukładał za mnie sprawy.

To jest nasz problem ludzie. Boimy się kochać Boga i pozwolić Jemu kochać nas ponieważ oznaczało by to, że nie mamy dalej kontroli. Że mówimy komuś " pozwalam Ci kochać mnie takim jakim jestem" oznacza to = oddaję kontrolę i nie staram się już nic robić sam. Wiem co mówię.
Dlaczego ciągle tak bardzo szukamy naszej sprawiedliwości ? Dlaczego gdy widzisz kogoś na ulicy tak łatwo przechodzą Ci przez usta słowa pogardy, śmiechu czy obrazy ?! Dlaczego gdy spotykasz się ze znajomymi to głównym tematem są Ci których lubisz mniej bądź działają Ci na nerwy ?! Dlaczego nie szanujesz swoich rodziców ?! Dlaczego tak często obwiniasz ich za to co Cię spotkało, jakie masz życie ?!
Wiem, że byłabym inna gdyby nie alkoholizm mojego taty. Wiem, że moja mama jako 23 letnia dziewczyna nie musiałaby uciekać z domu z dzieckiem pod pachą. Wiem, że ... wiele wiem, ale nie napiszę bo dotyczy to ludzi których znacie i spotykacie. Można tak bez końca.
Bez końca obwiniać, zarzucać, wyśmiewać, być pogardliwym... cynicznym.... dlaczego cynizm jest uważany za coś "fajnego" ???!!!! Dlaczego ?! Dlaczego chłodne podejście i cyniczne uśmiechy są uważane za cechę ludzi silnych, lubianych w towarzystwie ?! Powiesz nie ? Właśnie, że tak dokładnie jest tylko nigdy tego tak nie nazywasz.

Jeśli pozwolisz choć ułamkowi złości, cynizmu czy chłodu i rezerwy do życia wejść do Twojego codziennego życia to jesteś w WIELKIM kłopocie. Ja wiem co mówię. Piszę tu tylko to, co sama przeszłam. I wiem co dzieję się ze mną przez to, że dałam goryczy i pretensjom na jedną chwilę wygrać.
Mam za co mieć pretensje i do kogo. JAK KAŻDY Z NAS.

POKORA.
Kiedy potrafię zrezygnować z mojego zranienia i powiedzieć wybaczam i już nigdy tego nie wspomnieć.
Iść do osoby, która jest w czymś gorsza ode mnie i powiedzieć : świetnie ci idzie ! Bo wiesz, że tak jest...nawet jeśli jest to nie tak dobre jak Twoje.
Iść do osoby, która jest w czymś lepsza od ciebie i bez zawiści i zazdrości powiedzieć : jesteś świetna!
Nie oceniać ani w słowach i myślach nawet gdy jest się pewnym swojej racji. NIE OCENIAĆ. Biblia mówi, że jedynym Sędzią jest Bóg. Gdy wymawiasz słowa osądu to stajesz na przeciwko tronu Boga i mówisz " Jezu zejdź na chwilę, bo muszę koniecznie powiedzieć tej osobie, że to co robi jest idiotyzmem, że tragicznie to zrobiła, że nie ma gustu, że bez potrzeby coś powiedziała ( bądź cokolwiek tam sobie wstawisz). I zwalasz Boga z tronu i se na nim siedzisz.
Pokora jest wtedy gdy potrafisz zrezygnować ze swoich potrzeb na rzecz cudzych. Gdy usługujesz innym. Swoim czasem, dobrym słowem, swoim talentem, swoją miłością.

*pokora jest bardzo często mylona ze słabością i brakiem zaradności życiowej. To jest co z niej zrobił diabeł. Pomieszał nam w głowach. ot co. Wierz lub nie.

Tak więc przede mną bardzo trudna sytuacja i jeśli choć trochę pozwolę Bogu zadziałać przez moją pokorę dam znać.

aga.

1 komentarz: